Zawsze chciałam się nauczyć piec puszyste ciasto drożdżowe, ale niestety po kilku zakalcowych porażkach dałam spokój dalszym próbom. Aż tu znienacka nadeszła pomoc - pewna dobra dusza zdradziła mi swoją metodę. Ponieważ to nie tajemnica - opiszę to poniżej.
Składniki:
1/2 kg mąki
cukier - niecała szklanka
1 całe jajko + 2 żółtka
pół kostki drożdży (niecałe)
garść namoczonych rodzynek
4 łyżki stołowe oleju
mleko
cukier waniliowy/ esencja waniliowa
łyżeczka skórki pomarańczowej
Na kruszonkę:
2 łyżki mąki
1 łyżka cukru
1 łyżka masła
Przygotowanie:
Do kubeczka wlać trochę ciepłego mleka, wymieszać z łyżeczką mąki i cukru. Rozkruszyć drożdże i wymieszać w przygotowanej miksturze. Odstawić w ciepłe miejsce.
Do miski wsypać mąkę, cukier i wymieszać. Kiedy drożdże w kubku ruszą dolać je do przygotowanej mąki razem z jajkami, wanilią i wymieszać dokładnie. Najważniejsza w przygotowywaniu ciasta drożdżowego jest właśnie sprawa mieszania - trzeba energicznie "odrywać" ciasto łyżką od dna żeby wtłoczyć do niego jak najwięcej powietrza, a nie ucierać o brzegi. W miarę wyrabiania ciasta dodawać stopniowo odpowiednią ilość ciepłego mleka, aż do uzyskania właściwej konsystencji. U mnie z reguły jest to ilość 1/2 - 3,4 szkl. mleka. Po wyrobieniu ciasta z mlekiem dodać stopniowo olej i ciągle wyrabiać. Na koniec dodać rodzynki i skórkę pomarańczową. Odstawić wyrobione ciasto w ciepłe miejsce (bez przeciągów) i przykryć czystą ściereczką.
Czekając aż ciasto wyrośnie przygotować trzeba foremkę do pieczenia - wysmarować dno i brzegi olejem (ale niezbyt grubą warstwą) i oprószyć równomiernie mąką. Nadmiar mąki należy wytrzepać z foremki.
Kiedy ciasto będzie wyrośnięte przełożyć delikatnie do foremki, posmarować wierzch olejem (ja to robię palcami) i oprószyć kruszonką (składniki trzeba po prostu zmieszać ze sobą rozcierając palcami)

No comments:
Post a Comment